„Wstrętne szefowe” – zarządzanie zespołem przez kobiety

Wpis pochodzi z książki „Wstrętni szefowie” Kaya Cartera wydanej przez Helion S.A.

Więcej informacji na ten temat Zarządzania zespołem możesz zdobyć podczas szkoleń

Kobieta Lider w biznesie I – autoprezentacja i budowanie marki kobiet.

Kobieta Lider w biznesie II – budowanie relacji i siły kobiety

W związku z powszechnym zainteresowaniem poświęcam ten wpis wstrętnym szefowym – nie ze względu na ogólną typologię szefów, ale ze względu na to, że istnieje ogromny brak zrozumienia dotyczący zachowań typowych dla danej płci. Jak się okazuje, podejście do pewnych spraw szefa kobiety jest zwykle inne od podejścia szefa-mężczyzny. Mam więc nadzieję, że dzięki zawartym tutaj informacjom uda się wyjaśnić błędne opinie na temat kobiet-szefów, które niekoniecznie muszą być okropne.

W większości przypadków przeświadczenie, że mężczyzna lub kobieta są z natury bardziej „okropni”, jest nieporozumieniem. Mężczyźni różnią się od kobiet bardziej, niż nam się wydaje. Poza tym kobiety są silniejsze, niż przypuszczają mężczyźni. W dziedzinie zarządzania siła kobiet nie wiąże się z tym, do jakiego stopnia potrafią działać w sposób podobny do mężczyzn. Jednak tego typu błąd popełnia wiele kobiet-szefów. Na przykład w naszym społeczeństwie istnieje przekonanie, że kiedy mężczyzna jest zdenerwowany, robi się „asertywny”. Kiedy jednak kobieta okazuje złość, mówi się o niej, że jest „suką”. Kiedy kobieta próbuje działać w sposób podobny do mężczyzny, wykorzystując gniew w celu udowodnienia swojej racji, może dostrzec, że jej zachowanie nie przynosi zamierzonego efektu. W takich okolicznościach próbuje uratować sytuację, wzmagając swoje zdenerwowanie. To sprawia, że mężczyźni postrzegają ją jako kobietę, która z jędzy zmienia się w wariatkę. W rezultacie traci ona uznanie w oczach mężczyzn – skutki jej działań nie spełniają oczekiwań. Pozwól, proszę, że zastosuję kilka uogólnień. Jestem świadomy tego, że generalizuję. Dla mężczyzny  przejawem jego siły są własne działania. To osiągnięcia są źródłem pewności siebie i samooceny. Siła kobiety tkwi w niej samej – w tym kim jest.

Kobiety kształtują naszą cywilizację od tysięcy lat. Ręka, która kołysze kołyskę, jest delikatna i jednocześnie bardzo wpływowa. Oto starożytna prawda zawarta w Starym Testamencie: „Mężczyzna trzyma się matki, potem opuszcza ją i łączy się z żoną” Nie jest to jedynie prawda religijna, lecz także dowód na istnienie pewnego procesu. Tak naprawdę zrozumiałem powyższy cytat zupełnie niedawno. Nawet gdybym chciał, jak mogę przestać „się trzymać” lub zacząć „się trzymać”?

Jednak znaczenie tej starożytnej wiedzy pokazuje, jaki wpływ mogą mieć kobiety i dlaczego mogą osiągać sukcesy, jeżeli zechcą go użyć. Wytrzymajcie jeszcze chwilę z pytaniami, za chwilę wszystko wyjaśnię. Staram się przedstawić obraz całościowy bez wchodzenia w szczegóły, a zrozumienie go wymaga wykorzystania funkcji wykonawczych płata przedczołowe go. Freud nie dostrzegł tego, ponieważ jego teoria była zorientowana tylko na mężczyzn. Kto ma największy wpływ na chłopca podczas pierwszych pięciu lat jego życia (najważniejszych z punktu widzenia rozwoju)? Jego matka. Kto daje mu pewność siebie? Kobieta. Kiedy w późniejszym okresie życia mężczyzna ma do czynienia z kobietą -? bez względu na to, czy jest ona jego szefową, czy inną ważną dla niego osobą ? staje się bardziej uległy i oddaje się w jej ręce. Często robi to zupełnie nieświadomie. Kobieta staje się dla niego ważna; ważne jest także to, co o nim myśli. Sama jednakże nie jest świadoma tego, co czuje mężczyzna i co dzieje się w jego umyśle.

DO KOBIETY, KTÓRA JEST SZEFEM MĘŻCZYZNY i ZARZĄDZA ZESPOŁEM MĘŻCZYZN.

W teorii zarządzania przyjęło się, że ludzie podchodzą do osoby szefa w sposób podobny do tego, w jaki podchodzili do innych osób mających autorytet, które pojawiły się w ich życiu. Tak więc dla mężczyzny będzie bardzo ważne, co sądzi o nim kobieta-szef. Jego ?relacja z kobietą-szefem ma ogromny wpływ na samoocenę. To, kim ona jest, staje się dla niego bardzo ważne- nie chodzi o to, aby bezpodstawnie przejęła rolę matki, ale o to, aby wzbudzała respekt w odpowiednich sytuacjach (na przykład dotyczących oceny pracy). Próby zadowolenia lub ułagodzenia szefowej mogą okazać się nieskuteczne, jednak jest ona w stanie zmotywować mężczyznę-pracownika, aby sprostał wykreowanemu przez nią wizerunkowi (jej oczekiwaniom).

Jedną z lepiej znanych technik zarządzania jest powiedzenie pracownikowi czegoś pozytywnego, zanim zaczniesz mówić o czymś negatywnym. To tylko część techniki. Po pewnym czasie pracownicy orientują się, 'o co chodzi, i kiedy mówisz im coś miłego, patrzą na Ciebie podejrzliwie … czekając na serię ciosów. Skuteczniejszym sposobem jest przedstawienie osoby pracownika w szerszym świetle jego osiągnięć, zanim zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za błąd, który być może popełnił. Jeśli ktoś naraża firmę na straty finansowe z powodu podjętych działań, nie należy wzywać go do biura, a następnie ostro krytykować („Nie mogę uwierzyć, że przez Ciebie straciliśmy tysiąc dolarów! Jesteś ogromnie nieodpowiedzialny! Jak mogłeś być tak nieostrożny?!”).

Po takiej rozmowie pracownik może zacząć się zastanawiać, czy nie powinien poszukać nowej pracy. Jego szefowa jest zdenerwowana, uważa go za osobę nieostrożną i nieodpowiedzialną. Samoocena zaczyna go uwierać. To wprowadza mężczyznę w stan apatii, gdyż cofnięcie czasu jest niemożliwe. To ważna informacja dla każdego szefa, lecz jej znaczenie dla kobiety-szefa i mężczyzny-pracownika jest szczególnie istotne.

Lepiej będzie wykorzystać funkcję wykonawczą, aby uzyskać szerszy ogląd sytuacji. Rozmowa mogłaby przebiegać w następujący sposób:

„Pracujesz dla nas już dziesięć lat. Otrzymałeś pięć wyróżnień. Rzadko nie przychodzisz do pracy z powodu choroby. Jesteś dobrym pracownikiem”. Rozpoczęta w ten sposób rozmowa stanowi tło dla przedstawienia sedna sprawy. Następnie przechodzisz do rzeczy, okazując swoje obawy: „Z tego właśnie względu nie mogę zrozumieć, jak mogłeś zrobić coś równie nieodpowiedzialnego? To zupełny brak rozwagi!!!” Dzięki temu pracownik wie, że jest poważany.

Mężczyźni przywiązują wagę do słów, odczytują ich znaczenie dosłownie, a zarazem ogólnie  oczywiście, trochę generalizuję). Kiedy już przedstawisz mu ogólnie pozytywny obraz jego osoby (zwykle nie jest nieodpowiedzialny i nieostrożny), będzie to wizerunek, któremu postara się sprostać. Teraz nie jest apatyczny, ale zmotywowany do pracy nad sobą. Wychodzi z biura, czując gotowość do skuteczniejszej pracy – ma przecież świadomość, że ta kobieta w niego wierzy. W tym właśnie tkwi siła kobiety.

Kobiety postrzegane są jako okropne szefowe, kiedy w swoich działaniach wzorują się na mężczyznach. Już sama próba zmuszenia mężczyzny do tego, aby sprostał swoim możliwościom, sprawia, że kobiety postrzegane są w negatywny sposób. Zjawisko to można dostrzec w instytucji małżeństwa, kiedy kobieta wychodzi za mąż ze względu na możliwości mężczyzny, a następnie próbuje zrobić z niego specjalistę od domowych remontów typu „zrób to sam”. To samo dzieje się w miejscu pracy. Mężczyzna może postrzegać swoją szefową jako kogoś „niezadowolone go”, „zrzędzącego” i „narzekającego”.

Wówczas pewnie odniesie wrażenie, że nigdy nie będzie ona z niego zadowolona. Szefowa po prostu stara się sprawić, aby mężczyzna-pracownik dał z siebie jak najwięcej, bo mocno wierzy, że to możliwe. Mężczyźni 'jednakże lubią, kiedy szefowa ma świadomość tego, że czasem mogą popełniać błędy. Błędnie motywowany mężczyzna ma wrażenie, że kobieta-szef nie akceptuje w pełni tego, kim on naprawdę jest. Ponownie dobrym rozwiązaniem jest przedstawienie mężczyzny w świetle jego umiejętności, co pozwoli mu lepiej dostrzec wadę szkodzącą jego dobremu wizerunkowi (wizerunkowi stworzonemu przez szefową).

Szefowie-mężczyźni większą uwagę zwracają na dotrzymanie terminów niż na utrzymanie dobrych relacji. W długotrwałych relacjach o charakterze zawodowym tego typu szef budzi w pracowniku niechęć, gdyż dotrzymanie terminu jest zawsze najważniejsze ? bez względu na to, jak wiele wysiłku i wyrzeczeń to kosztuje. Świat korporacji uznał „problem” istniejący w długotrwałych relacjach z kadrą kierowniczą (chociaż nie potrafił go zidentyfikować) i wprowadził systemową zmianę zespołu kierującego co kilka lat, aby rozwiązać problem niezadowolenia pracowników. Wydaje się, że kobiety-menedżerowie są w stanie utrzymywać bardziej skuteczne relacje o charakterze zawodowym i to przez dłuższy czas. Kobiety z reguły są skłonne przebaczać i nie są tak mściwe jak mężczyźni funkcjonujący w świecie interesów. Wkładają również wysiłek w to, aby utrzymywać dobre relacje z innymi (oczyszczanie złej atmosfery a pielęgnowanie urazy itd.).

Dla mężczyzny-pracownika ważne jest to, co o jego umiejętnościach myśli szef mężczyzna, oraz to, co szefowa sądzi o nim osobiście. Kolejna ciekawa sprawa: kobiety nie uznają stosowania wyzwisk i w stosunku do siebie również tego nie tolerują. Jeśli ktoś nazwie kobietę „suką”, z pewnością nie będzie szczęśliwa. Mężczyzn można nazywać frajerami, dupkami i czymkolwiek innym – i tak nie wezmą tego do siebie. Dla mężczyzny wyzwiskiem jest nazwanie go „niedojrzałym”, „nieodpowiedzialnym”, „nieobeznanym” i zastosowanie innych, podobnych określeń. Jeśli nazwiesz kobietę osobą „nieodpowiedzialną”, prawdopodobnie nie weźmie tego do siebie i zapyta: „Dlaczego tak uważasz? Co takiego zrobiłam?”. Jeśli podobnie nazwiesz mężczyznę, przytoczy wyczerpujące argumenty o charakterze filozoficznym, aby pokazać, że się mylisz. Poda również przykłady swoich  najwybitniejszych osiągnięć, kiedy to musiał wykazać się odpowiedzialnością. Może być przy tym tak zajęty obroną własnych racji, że nawet nie zauważy, jak bardzo Cię irytuje.

Mężczyźni rozumieją wszystko dosłownie i bardzo ogólnie, więc takie wypowiedzi odbierają jako atak na ich godność. Kobiety natomiast używają określonych słów w specyficznych kontekstach; ich celem jest ocena zachowania, a nie godzenie w czyjąś godność. Jeśli nazwiesz mężczyznę frajerem, prawdopodobnie nie przejmie się tym, tylko zapyta: „Dlaczego tak sądzisz, co takiego zrobiłem?”. Mężczyzna zwraca uwagę głównie na to, co jest przyczyną Twojego zdenerwowania, a nie na sam fakt, że zwracasz się do niego w tak okropny sposób. Bycie „frajerem” nie jest czymś równie upokarzającym, jak bycie osobą „nieodpowiedzialną.

Mężczyźni wpadają w złość, jeśli zranisz ich uczucia. Uczucia mężczyzny zostają zranione w sytuacji, kiedy ma on wrażenie, że atakowana jest jego godność. Nie oznacza to wcale, że powinno się „głaskać” męskie ego. Istnieje ?ogromna różnica między ego a poczuciem własnej godności. „Głaskanie” męskiej dumy polega na tym, że mówisz o rzeczach, które w oczywisty sposób stanowią zalety danego mężczyzny (na przykład o tym, że jest lojalny, uprzejmy, współczujący, oddany). „Głaskanie” ego polega na zachwycaniu się jego złotym łańcuchem, wielkim samochodem lub męstwem. Mężczyzna zna różnicę.

Jeśli chcesz sprawić, aby mężczyzna wykorzystał w pełni swoje możliwości, nie możesz pomóc mu w tym bez „pogłaskania” jego dumy. Jeśli nie przypomnisz mu o jego zaletach, będzie traktował wszelkie uwagi jako zrzędzenie i narzekanie z Twojej strony; uzna to za przejaw Twojego niezadowolenia z jego osoby. Będzie widział w Tobie okropną kobietę. Jeśli nie chcesz „pogłaskać” mieszkającego w nim wewnętrznego dziecka i sądzisz, że nie ma takiej potrzeby, tym samym zrezygnujesz również z prób „usprawnienia” go. Co oznacza, że zostaniesz zmuszona do zaakceptowania jego osoby.

Matki mają na mężczyzn taki sam wielki wpływ. Wielu skazanych tuż przed egzekucją wzywa matkę. Gdyby Attyla był na spotkaniu zarządu, na które właśnie weszła jego matka, prawdopodobnie zapytałby: „Mamo, jak mi idzie?”.

Mężczyźni wzbudzają respekt (strach?) za pomocą dominacji. Mężczyzna na stanowisku kierowniczym niekoniecznie zdobywa pozycję dzięki byciu uczciwym i rozsądnym, ale dzięki własnym osiągnięciom oraz zdolnościom przywódczym (umiejętności dominacji). To może działać również w przypadku niektórych kobiet mających władzę nad mężczyznami. Najczęściej jednak kobieta zajmująca kierownicze stanowisko zyskuje autorytet w oczach mężczyzny z uwagi na więź, jaką tworzy z podwładnym. Jest osobą, z którą mężczyzna chce pracować, a także ceni to, jak ona go postrzega. Kobieta zyskuje więc autorytet dzięki kilku poniżej wymienionym cechom.

  1. Posiadanie bardziej wpływowej pozycji (ona jest szefem).
  2. Przedstawianie mężczyzny w dobrym świetle (jeśli to tylko możliwe).
  3. Darzenie mężczyzny sympatią, a jeśli to niemożliwe, okazywanie mu szacunku.
  4. Podziwianie go (musi być w tym szczera). Czasem trudno jest darzyć kogoś szacunkiem, więc być może będziesz musiała zadać sobie pytanie: „Czy szanuję ludzi ze względu na to, kim sq, czy ze względu na to, kim ja jestem?”. Czasem trudno jest podziwiać kogoś szczerze.

Co godnego podziwu możesz dostrzec w dealerze narkotyków („Podoba mi się twój złoty łańcuch”)?

DO KOBIETY, KTÓRA JEST SZEFEM KOBIETY

Ten punkt będzie znacznie krótszy od poprzedniego. Jest krótki, ale poruszający. Postępuj wobec innych tak, jakbyś chciała, aby oni postępowali względem Ciebie, gdyby byli Twoimi szefami.